Zima nadeszła pełną parą! Z tego względu przedstawiamy Wam przepis na pyszną, rozgrzewającą zupę, którą dodatkowo przyrządzicie bardzo szybko i tanio. Nie potrzeba wielkich zdolności kulinarnych by stworzyć smaczną zupę! Dodatkowo będzie dość oryginalnie, ponieważ całość jest zrobiona głównie na bazie kminku, czyli przyprawy która służy nam głównie do nadania potrawom specyficznego korzennego smaku.
Kminek wzmaga apetyt, ale również wzmacnia procesy trawienne. Z tego względu powinno się nim przyprawiać posiłki podczas stosowania diety. W końcu wtedy najbardziej zależy nam na idealnym metabolizmie. Przyprawa działa zbawiennie na cały układ trawienny, a także.. łagodzi bóle menstruacyjne! Kminek jest również niezastąpiony, gdy chcemy odświeżyć oddech. Ze względu na te pozytywy nie powinniśmy unikać tej przyprawy. Zupa kminkowa zawiera jej bardzo duże ilości dlatego oprócz walorów smakowych, zapewni nam również zdrowie!
PRZEPIS NA ZUPĘ KMINKOWĄ
SKŁADNIKI: (4 porcje)
– 2 litry bulionu
– dwie paczki kminku
– dwie łyżki masła
– 4 łyżki mąki
– pół szklanki wody
– sól, pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Na samym początku przygotujmy grzanki. Robimy je ze starego chleba, pokrojonego w drobne kostki. Smażymy je na patelni z łyżką oliwy na małym ogniu. Bardzo łatwo spalić grzanki, dlatego warto zachować szczególną ostrożność.
Na patelnię dajemy równocześnie masło i kminek. Smażymy przez minutę na małym ogniu. Musi wydobyć się charakterystyczny zapach kminku.
Całość wlewamy do gotującego się bulionu. Gotujemy przez około 20 minut. W między czasie do połowy szklanki wlewamy wodę, wsypujemy 4 płaskich łyżek mąki, mieszamy aż do powstania jednolitej masy.
Po wspomnianych 20 minutach mąkę z wodą wlewamy do gotującej się zupy. Garnka nie zdejmujemy z ognia jeszcze przez około 10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem według uznania.
Dłuższe gotowanie sprawi, że wydobędziemy większą głębię smaku dlatego nasza zupa kminkowa powinna być jeszcze lepsza następnego dnia.
KK
Typy kobiecej sylwetki: Kręgiel i Wiolonczela Next Post:
„List z powstania” – recenzja książki Anny Klejzerowicz